Dopiero w Kambodży na chwilę zwolniliśmy – po żywym i bardzo gwarnym Phnom Penh rekordowe jak na nasz wyjazd trzy noclegi w jednym miejscu (w Sihanoukville) pozwoliły nabrać nam trochę oddechu przed zwiedzaniem świątyń Angkor.

< < Zobacz całość | See all > >